Nie wierzę, że tak z dnia na dzień wszystko może się zmienić. Że ludzie, którzy twierdzili, że nas kochają tak po prostu odchodzą i mają gdzieś to, jak się czujemy. Jestem głupia. Po raz trzeci nabrać się na te same teksty. Głupek, głupek, głupek ze mnie. Ale po przeszło miesiącu jakoś się z tym pogodziłam. Zawsze najpierw cały tydzień jem kilogramy słodyczy. Potem biorę się za siebie. Ćwiczę, sprzątam, zajmuję się byle czym byleby nie myśleć. I po jakimś czasie to już tak nie boli. Mogę nawet powiedzieć, że jest dobrze.
***
Nudny ten poniedziałek. Mama zwolniła mnie z matmy i niemieckiego, źle się czułam. Potem cały czas siedziałam w domu i nie robiłam nic. No... napisałam swoją autocharakterystykę, rozpisałam się na cztery strony. Zadania z pierwiastków spiszę jutro na religii. Kurcze, nie chcę tam jutro iść :C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz