Napisał do mnie. Ale to była tylko pomyłka, chciał napisać do kogoś innego. Ale zaraz... Serio? Pomyłka? Moim zdaniem to raczej świadoma próba uśmiercenia mnie. Bo prawie dostałam zawału. Siedziałam sobie na jakichś stronkach, a na drugiej karcie miałam włączonego Facebooka a tu nagle pibip! "**** napisał(a) do Ciebie". Serce waliło mi tak szybko... Z jednej strony zżerała mnie ciekawość.
Co on napisał? Może zrozumiał, przemyślał? Choć z drugiej strony strasznie się bałam, nie wiem czego, ale trochę przeciągnęłam włączenie tej drugiej karty. Tyle strachu, radości, nadzieji, emoocjii, a to tylko głupia pomyłka, zapewne zaplanowana, ale pomyłka.
I znowu odechciało mi się wszystkiego.
`Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i
Nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze,
Że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół
Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa
I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne`
http://www.youtube.com/watch?v=k9AKgvEWqd4
Takich ludzi określam jednym słowem - "dupek".
OdpowiedzUsuńZnam to przeciąganie. Tego co jest przecież nieuniknione. Głowa do góry!
OdpowiedzUsuńJeśli to planowana pomyłka.. to musi coś znaczyć?
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie...
UsuńPrzestań, już o tym gadałyśmy, pora się zająć czymś (kimś? ;p) innym, taki Tunezyjczykiem na przykład <3
OdpowiedzUsuńJak się brać za Tunezyjczyka to tylko razem z Tobą! :D <3
Usuń